

Marzyłam o tym, żeby przekonać się jak smakują prawdziwe falafele i hummus. Teraz już wiem. Są cudowne! Falafele są chrupiące na zewnątrz i mięciutkie w środku. Bardzo aromatyczne, soczyste i z dużą ilością ziół. Hummus za to, jest tak aksamitny, że można go jeść łyżką.
Wegańskie jedzenie w Tel Awiwie i Jerozolimie jest pyszne!
Ile kosztuje jedzenie w Izraelu?
W sklepach jest dosyć spory wybór jedzenia, przekąsek, no i oczywiście alkoholu. Nie musicie martwić się o to, że nie kupicie nic wegańskiego. Na każdym rogu możecie kupić pity z falafelami, hummusem i tahini.
W Tel Awiwie są miejsca, w których zjecie street food za 6 szekli (około 6 zł). Są też takie, w których wydacie przynajmniej 60 szekli (około 60 zł) na danie główne. Do wyboru macie uliczne bary, modne knajpy i designerskie miejsca z nowoczesną kuchnią. Nawet bez wysokiego budżetu zjecie pyszne wegańskie jedzenie W Tel Awiwie.
Uwaga! W sklepach w Jerozolimie jest naprawdę drogo (szczególnie w Starym Mieście). Butelka wody kosztuje nawet 20 szekli (około 20 zł). Weźcie sobie plastikowe butelki i dolewajcie pitną wodę z kranów przy Ścianie Płaczu. W Starym Mieście kupicie też owoce i wypijecie świeże owocowe soki. Najwięcej pije się tam różowego soku z granatu.



Byliśmy w Izraelu 3 dni i nie mieliśmy za dużo czasu na odwiedzenie dużej ilości lokali. Należy też sprawdzić godziny otwarcia lokali, bo przez szabat większość z nich jest zamknięta w piątek wieczorem i sobotę. Przedstawiam Wam sprawdzone przez nas miejsca gdzie zjecie wegańsko:
Hummus Abu Hassan
Ha-Dolfin St 1, Tel Aviv-Yafo, Izrael
Tutaj zjecie prawdopodobnie najlepszy hummus w Izraelu.
Wchodzicie, szukacie wolnego miejsca, jest mnóstwo ludzi. Pytacie się o menu. Pan mówi Wam, że podaje się tu tylko 3 rodzaje hummusu – klasyczny, pikantny i egipski. Zamawiacie wszystkie trzy. Dostajecie talerz ze stosem ciepłych pit, sos z oliwy i octu i surową cebulę. Po 5 minutach pan przynosi Wam hummusy. Są ciepłe, posypane ziołami, polane oliwą, podane są w misce. Tam hummus je się ŁYŻKĄ! Były aksamitne, przyprawione, po prostu idealne.
Polecam założyć luźniejsze spodenki, bo ciężko zapanować nad pochłanianą ilością. Nie oszczędzajcie chlebków, pan wam je doniesie, gdy tylko będziecie chcieli.
Jedna miska z chlebkami kosztowała około 20 zł. Przyjeżdżajcie i jedzcie!

HaKosem
Shlomo HaMelekh St 1, Tel Aviv-Yafo, Izrael
Falafele tutaj to n i e b o.
Zdjęcie jest do kitu. A to dlatego, że jak tylko dostałam tę pitę, to nie mogłam się powstrzymać. W środku były falafele, tahini, hummus, warzywa, pieczony bakłażan (to ostatnie tylko jak ładnie poprosicie). Taka pita kosztowała około 25 zł (w innych miejscach możecie zjeść nawet za 6 zł). Ten lokal umieszczony jest centrum Tel Awiwu. To, co mi się w nim podobało, oprócz jedzenia, to nowoczesny styl, luźna atmosfera i super muzyka. Przyjemnie było posiedzieć wieczorem i poczuć życie tego miasta. W HaKosem znajdziecie wegańskie i niewegańskie dania.

Haj Kahil
Avodat Israel St 1, Tel Aviv-Yafo, Israel
Tutaj zjecie klasyki izraelskiej kuchni.
Do Haj Kahil trafiliśmy zupełnie przypadkiem. Była sobota, szabat i większość miejsc było zamknięta. Chcieliśmy na szybko kupić coś do jedzenia przed wylotem. Kuba znalazł na mapie knajpę, która powinna być otwarta pomimo szabatu. Okazało się, że była w bardzo specyficznej dzielnicy. Na ulicach było mnóstwo aut i ludzi. Panował tam ogólny chaos. W końcu weszliśmy do Haj Kahil. Nie ma znaczenia, czy szukacie czegoś wegańskiego, czy mięsnego. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jedliśmy pity z falafelami (upchnęli ich chyba po 5 w każdej), za które zapłaciliśmy po 7 zł. Do każdego zamówienia możecie dobierać warzywa i sałatki bez limitu. Chlebki wypiekano na miejscu. Bardzo bardzo polecamy to miejsce!

Jahnun bar
Hillel St 28, Jerusalem, Izrael
Takiego fast foodu jeszcze nie jadłam!
Ten bar uratował nas w czasie szabatu w Jerozolimie. To, co jedliśmy było popisowym daniem właściciela. Była to kanapka z mnóstwem warzyw, z sosami w podpieczonym cieście francuskim. Wszystko było super świeże, a dodatków do wyboru było naprawdę dużo. Oprócz firmowego Jahnuna zjecie tutaj sałatki i typowe izraelskie potrawy np. szakszukę. Wszystko było wegetariańsko-wegańskie. Jahnun kosztował około 20 zł.

Na koniec, chciałabym Wam polecić post wspaniałej Jadłonomii, prezentujący wegańskie jedzenie w Tel Awiwie. Tutaj macie link. Znajdziecie tam też ciekawy wywiad ze współwłaścicielem jednej z najbardziej znanych knajp w mieście. Z pewnością, wrócimy jeszcze do Izraela, bo 3 dni to było zdecydowanie za krótko.
Odwiedziliście któreś z tych miejsc? Znacie jakieś inne w Izraelu, gdzie jest pyszne wegańskie jedzenie? Jeżeli tak, to dawajcie znać, bo na pewno tam wrócimy i odwiedzimy nowe miejsca. 🦁
Podpisuję się rękoma i nogami 😀 hummus w Izraelu jest nie do podrobienia!
Podsyłam też moich ulubieńców, niestety już sprzed paru dobrych lat, a chciałoby się wrócić 🙂 https://biegiemdolodowki.pl/w-podrozy/7-smakow-izraela/
O super, właśnie przeczytałam Twoją relację. Sabich i naleśnik z zatarem wyglądają pysznie! ??