Najlepszy hummus w Izraelu, plaża dla psów i nocleg na dachu w Starej Jaffie. Czy to prawda, że Izrael to kraj wielu kultur, religii i aromatycznych falafeli? Co zobaczyć w Izraelu, jeżeli ma się tylko 3 dni?
To jest druga część postu o naszej podróży do Jordanii i Izraela. Po 3 dniach w Jordanii przekroczyliśmy granicę jordańsko-izraelską. Znajdziecie tutaj plan naszej wycieczki z południa na północ Izraela, od Ejlatu do Tel Awiwu i Jerozolimy. Byliśmy w cztery osoby, podróżowaliśmy wynajętymi autami.
Bezpieczeństwo w Izraelu.
Sytuacja polityczna tego kraju nie jest stabilna. Sąsiaduje ze Strefą Gazy i Zachodnim Brzegiem. Na ulicach Tel Awiwu znajdują się publiczne schrony, a w Internecie są instrukcje postępowania w razie ataków rakietowych i bombowych. Tutaj znajdziecie więcej informacji od Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Mimo wszystko czuliśmy się tam bezpiecznie. Nie zdarzyło się nic wzbudzającego nasz niepokój.
Nocowaliśmy w Starej Jaffie w Tel Awiwie, gdzie nie było za dużo turystów. Izraelczycy okazali się być bardzo bardzo przyjaźni. Sami do nas zagadywali, gdy widzieli, że czegoś szukamy lub próbujemy wybrać właściwy autobus.
Tel Awiw
Przejście graniczne i stempelek z Izraela.
Zdecydowaliśmy się na przejście z Jordanii do Izraela. Po stronie jordańskiej kilka razy sprawdzano nam paszporty. Gdy weszliśmy już na stronę izraelską, celnicy pytali o dane z paszportów, takie jak imię, nazwisko, data urodzenia. Nic trudnego.
Były też kontrole bezpieczeństwa. Niektórym turystom sprawdzano zawartość bagażu. Później kolejna kontrola paszportowa, do której podeszliśmy z chłopakiem. Pytania były szczegółowe: ile się znamy, jaki jest nasz cel wizyty w Jordanii, czy mamy tam rodzinę. Dodatkowo, co zamierzamy robić w Izraelu, kiedy i o której mamy lot powrotny oraz o adres pobytu w Izraelu.
Wyjazd z Izraela – kontrole na lotnisku.
Na lotnisko dosłownie wpadliśmy prosto z plaży. W plecaku mokry ręcznik, pod ubraniami kostium, paszport w ręku, a espadryle całe w piasku. Na odprawie celnicy dokładnie sprawdzali paszporty i zadawali szczegółowe pytania. Do kontroli znów podeszliśmy we dwójkę. Powiedzieliśmy co nas łączy, co robiliśmy w Izraelu, czym się zajmujemy w Polsce, czy mamy rodzinę w Jordanii.
Wszystko poszło naprawdę sprawnie, a celnicy nie stemplują paszportów. To dlatego, że mając stempelek z Izraela w przyszłości można mieć problem z dostaniem się do wielu krajów arabskich. Jeżeli chodzi o pieczątki już posiadane to kraje europejskie nie stanowią problemu. Pieczątka z Egiptu też nie zwróciła szczególnej uwagi.
Pieniądze w Izraelu.
Przed wyjazdem wymieniliśmy złotówki na dolary amerykańskie. Nasza podróż zaczęła się w Ammannie, stolicy Jordanii i to tam wymieniliśmy część dolarów na dinary jordańskie. Resztę zamieniliśmy w Akabie w Jordanii na szekle izraelskie.
Tel Awiw i uliczki w Jerozolimie
Jak poruszać się po Izraelu?
Po przekroczeniu granicy jordańsko-izraelskiej, wypożyczyliśmy auto z Europcar w Ejlacie. Rezerwację zrobiliśmy przez Internet przed wyjazdem. Następnie, pojechaliśmy prosto do Tel Awiwu. Podróż trwała około 4 godzin. Drogi były dużo lepsze niż w Jordanii.
Parkowanie w Tel Awiwie to naprawdę wyczyn. Kierowaliśmy się zasadami, które znalazłam na tym blogu. Polecam Wam tam zajrzeć. Mieliśmy takie szczęście, że pierwszego dnia znaleźliśmy darmowe miejsce na ulicy. Następnego dnia okazało się, że obok naszego domu jest całkowicie darmowy parking w bramie (bezpieczny). Po Tel Awiwie poruszaliśmy się pieszo i dwa razy jechaliśmy autobusem. Komunikacja miejska jest droga – za jeden bilet płaciliśmy około 5-6 szekli (około 5-6zł).
Przez to, że mieliśmy tylko 3 dni, nie zwiedziliśmy Tel Awiwu na 100%. Jesteśmy jednak pewni, że to miasto po prostu trzeba zobaczyć w Izraelu i poświęcić mu trochę czasu.
nasz nocleg w Tel Awiwie
Ile kosztuje jedzenie w Izraelu?
Tutaj odsyłam Was do osobnego posta o jedzeniu w Izraelu.
Ile czasu spędzisz w Bazylice Grobu Pańskiego?
W Jerozolimie możecie zostawić auto w Mamilla Shopping Centre Parking. Jest otwarty nawet w piatki po 15:00 w czasie szabatu. Wolnego miejsca szukaliśmy jakieś pół godziny, ale udało się!
Pierwsze miejsce, które odwiedziliśmy to Bazylika Grobu Pańskiego. Wejście do Bazyliki jest darmowe. Jest ukryta między wąskimi uliczkami Starego Miasta. Nie wygląda jak tradycyjne Kościoły lub Bazyliki w Polsce. Składa się z wielu niedużych pomniejszeń. Jest tam naprawdę mnóstwo turystów.
W centrum Bazyliki znajduje się Grób Pański. Kolejka do wejścia była naprawdę długa. Nasi znajomi czekali w niej prawię godzinę. Razem z Kubą zdecydowaliśmy zamiast tego poznać nieco bardziej Stare Miasto. Mimo tłumu, było to naprawdę cenne przeżycie. Wśród tłumu wierzących, znaczna część to Polacy. Obserwowanie tylu ludzi skupionych na modlitwie, wzruszonych tym, że są w świętym miejscu było dla mnie sentymentalnym i cennym przeżyciem. Bazylika Grobu Pańskiego to jest to, co trzeba zobaczyć w Izraelu.
Bazylika Grobu Pańskiego, Jerozolima
Ściana Płaczu w Jerozolimie.
Następnie udaliśmy się do Ściany Płaczu. Mogliśmy zaobserwować Żydów ubranych w tradycyjne stroje, modlących się, czytających książeczki z modlitwami i wsuwających karteczki z intencjami w szczeliny ściany. Wtedy poczułam, że poznaję ich kulturę. Miejsce modlitw jest podzielone na dwie części: dla kobiet i dla mężczyzn. Po kontroli bezpieczeństwa każdy może podejść pod ścianę. Należy mieć jednak odpowiedni strój. Kobiety powinny mieć zakryte ramiona i kolana.
Niewątpliwie, będąc w innym kraju z tak głęboko zakorzenioną kulturą należy okazać szacunek. Zawsze, gdy jesteśmy u kogoś gośćmi starajmy się w miarę naszych możliwości dostosować się do panujących zwyczajów. Ze Ściany Płaczu ładnie widać też złotą kopułę Dome of the Rock.
Ściana Płaczu, Jerozolima
Zatłoczona Góra Oliwna.
Później pojechaliśmy na Górę Oliwną zobaczyć Cmentarz Żydowski. Prawdopodobnie jest to największy, najstarszy i najdroższy cmentarz żydowski na świecie. Krążą pogłoski, że to właśnie tam odbędzie się Dzień Sądu Ostatecznego. Każdy, kto wykupi sobie grób właśnie tam, w momencie zmartwychwstania, będzie pierwszy w kolejce do raju. Dlatego też ceny za miejsce są kosmiczne.
Sam cmentarz robi wrażenie, ale według mnie nie ma co wjeżdżać na górę autem, bo było tam naprawdę ciasno i ciężko znaleźć miejsce parkingowe.
Jerozolima
Jak to jest z tym szabatem?
Jak już wspomniałam, byliśmy w Jerozolimie w piątek. Od zachodu słońca w piątek do zmroku w sobotę odbywa się szabat. Żydzi wtedy nie pracują. Modlą się, radują i spędzają czas z bliskimi. Od piątkowego popołudnia w Starym Mieście wszystko jest zamknięte. Miasto wymiera. Jednak spokojnie, poza Starym Miastem znajdziecie otwarte lokale i sklepy.
Ile psów na raz spotkałam na plaży w Tel Awiwie?
Nocleg w Tel Awiwie zarezerwowaliśmy przez airbnb. Tutaj macie link. Mieliśmy do dyspozycji cały dach, trzy namioty, w pełni wyposażoną kuchnię na świeżym powietrzu i prysznic pod gołym niebem! No i widok na starą dzielnicę Tel Awiwu. Spanie na dachu było naprawdę super doświadczeniem.
Większość czasu spędziliśmy na spacerowaniu, jedzeniu, opalaniu się na plaży i kąpaniu w morzu. Tel Awiw naprawdę robi wrażenie.
Zagadka: Ile piesków jest na zdjęciu? 13? 14? 15?
pieski na plaży w Tel Awiwie
Czemu musimy wrócić do Izraela?
Co jak co, ale my czujemy niedosyt. 3 dni na Tel Awiw i Jerozolimę to zdecydowanie ZA MAŁO. Na pewno tam wrócimy i znowu będziemy nocować na dachu w Starej Jaffie. Izrael to kraj wielu kultur i różnic. Zadziwiające jest przywiązanie do religii i kultury. Jest to z pewnością nieodłączna część życia Izraelczyków. Tel Awiw i Jerozolima to jest to, co trzeba zobaczyć w Izraelu. Oprócz tego oczywiście TRZEBA zjeść falafelki i hummus.
Myślę, że mimo dużych różnic, wszystkich mieszkańców Izraela coś łączy. Każdy z nich szanuje swoją kulturę. Jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Może chcecie dowiedzieć się czegoś więcej? Piszcie! Chętnie opowiem więcej. 😁